Znajdź zawartość

2021 rok minął nam ponownie pod znakiem pandemii, gdzie wiele osób spędziło więcej czasu w domu, poświęcając swój czas choćby na kasyna bez depozytu dla Polaków. Jednak 2021 rok to także pogłębiające się zmiany klimatyczne. Wpłynęły one na większe susze, pożary, powodzie. W naszym artykule chcielibyśmy przyjrzeć się tematom pożarów, a dokładniej, emitowanym przez nie gazom cieplarnianym. Ciężki rok dla lasów Nie da się ukryć, że wyższe temperatury oraz mniejsze opady wpływają na większe ryzyko pożarów. Akurat pod tym względem rok 2021 był dla Polski łaskawy, jednak gorzej miały inne kraje. W okresie wakacyjnym mogliśmy obserwować na specjalnej mapie pożarów, że praktycznie cała południowa Europa, zwłaszcza w basenie Morza Śródziemnego zmagała się z pożarami. Głośno było o turystach w Turcji, którzy w ostatniej chwili byli ratowani z hoteli. Pożary przez cały 2021 rok spowodowały rekordową emisję dwutlenku węgla, zwłaszcza w wybranych regionach Syberii, Stanów Zjednoczonych i Turcji. W 2020 roku z kolei byliśmy świadkami dewastujących pożarów w Australii. Każdego roku w którymś z krajów możemy obserwować spore problemy w tym względzie. W Polsce co prawda od wielkiego pożaru w Kuźni Raciborskiej minęło już blisko 30 lat, to jednak nie mamy pewności, że nie dojdzie kiedyś do powtórki. Emisje w 2021 roku Według nieoficjalnych badań, pożary wyemitowały na całym świecie 1,76 miliarda ton CO2, co jest dwukrotnie większym wynikiem niż roczna emisja dwutlenku węgla w Niemczech. A mowa tylko przecież o pożarach, gdzie nie wliczamy innych czynników, które wpływają na emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Z zaprezentowanymi danymi chodzi tu o program Copernicus, który od 2003 roku emituje pożary na świecie. W tym roku były takie regiony, gdzie odnotowano największe zniszczenia i emisje od początku tego programu. W szczególności chodzi właśnie o region Jakucji, Turcji, Tunezji, jak i również zachodnich Stanów Zjednoczonych. W ujęciu globalnym całkowita emisja pożarów nie była najwyższa od 2003 roku, jednak spodziewane jest to, że wraz ze wzrostem zmian klimatycznych będzie się to tylko pogłębiać. Szczególnie niebezpieczne były i będą pożary w Jakucji. Znajduje się tam bowiem mnóstwo terenów bagiennych i torfowych, które w wyniku pożarów uwalniają do atmosfery ogromne ilości zmagazynowanego dwutlenku węgla. Z kolei skala pożarów w Stanach Zjednoczonych była tak duża, że stworzone przez to smugi dymu, dryfowały przez Atlantyk, aby dotrzeć do Europy. Oczywiście pożary są czymś nieuniknionym, gdyż towarzyszą nam od początków planety. Jednak to od nas będzie zależeć, jakie będą przyczyny kolejnych ognisk. Z tego też powodu już teraz wiele krajów zapowiedziało wzmożone wysiłki na rzecz ochrony klimatu, jak i środowiska. Przede wszystkim konieczne jest obniżenie samych emisji, wychwytywanie dwutlenku węgla z atmosfery. Nie można jednak zapominać o nowoczesnych systemach do monitorowania lasów i innych terenów, abyśmy mogli w przyszłości o wiele szybciej reagować na każde ognisko pożaru. Dzięki temu ograniczymy ryzyko rozprzestrzeniania się ognia, co w ostatnich latach bywało dewastujące. Raczej nie chcemy oglądać ponownym obrazów z Australii, gdzie lasy pełne były martwych zwierząt, a mnóstwo innych cierpiało z powodu poparzeń. Mamy zatem nadzieję, że w najbliższych latach sytuacja ulegnie zdecydowanej poprawie i nie będzie takich sytuacji, że w Polsce będą obowiązywały zakazy wstępu do lasów z powodu suchej ściółki. Post sponsorowany.